Od kilkunastu lat Ojciec Józef Witko odprawia Msze św. prowadząc modlitwę o uzdrowienie i uwolnienie duchowe. Każdego roku we Mszach św. z modlitwą o uwolnienie i uzdrowienie, czuwaniach, pielgrzymkach oraz rekolekcjach odprawianych przez Franciszkanów z Krakowa, uczestniczy dziesiątki tysięcy osób. Spotkania odbywają się w wielu <<< wróć do Mapa Polski MIASTO ADRES DATA Biecz Klasztor oo. Franciszkanów Prowincji Matki Bożej Anielskiej ul. Kazimierza Wielkiego 2 Biecz Brzesko Parafia Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i św. Jakuba Ap. ul. Głowackiego 2 32-800 Brzesko ostatni piątek miesiąca Dursztyn Parafia pw. św. Jana Chrzciciela ul. Długa 43 34-433 Dursztyn Imbramowice Klasztor Sióstr Norbertanek Regionalne Sanktuarium Męki Pańskiej Imbramowice 105 32-353 Trzyciąż Kraków Parafia pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa ul. Saska 2 30-715 Kraków I sobota miesiąca, nabożeństwo o uzdrowienie godz. (wcześniej msza św. godz. Sanktuarium Świętego Jana Pawła II ul. Totus Tuus 32 30-610 Kraków strona na fb,com Parafia Pocieszenia w Krakowie ( ul. Bulwarowa 15a 31-751 Kraków I sobota miesiąca godz. Parafia pw. św. Stanisława Kostki ul. Konfederacka 6 Kraków Terminy na stronie WPR Mamre Krynica Zdrój Parafia MBNP ul. Czarny Potok 3 33-380 Krynica Zdrój ostatni wtorek miesiąca Mszana Dolna Parafia pw. św. Michała Archanioła ul. Jana Pawła II 3 34-730 Mszana Dolna Niskowa Parafia pw. św. Stanisława Kostki Niskowa 178 33-395 Chełmiec Nowy Sącz Parafia pw. św. Kazimierza ul. Tadeusza Kościuszki 24 33-300 Nowy Sącz ostatni piątek miesiąca Tarnów Parafi Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski ul. Zbylitowska 5 Tarnów – Mościce I wtorek miesiąca (oprócz wakacji) godz. Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa ul. Lwowska 102 33-100 Tarnów ostatni czwartek miesiąca (oprócz wakacji) godz. Zakliczyn Klasztor pw. Matki Bożej Anielskiej ul. Klasztorna 2 32-840 Zakliczyn n/Dunajcem *Administracja dokłada starań by informacja były aktualne. Jednakże nie jesteśmy w stanie tego zagwarantować. <<< wróć do Mapa Polski W naszym kościele, we wtorek, 26 listopada, po Mszy św. o godz. 18.00 będzie miało miejsce kolejne nabożeństwo z modlitwą o uzdrowienie duszy i ciała, które poprowadzi o. Teodor Knapczyk ofm. Warto przeczytać artykuł Ks. Janusza Sądel zatytułowany „Msza św. z modlitwą o uzdrowienie”, który jest odpowiedzią na zapytanie p. Homilie mp3 z Mszy z modlitwą o uzdrowienie – Ks. dr Przemysław Sawa Kliknij, aby pobrać homilie: → Kazanie z Mszy z modlitwą o uzdrowienie. Bielsko-Biała, parafia św. Pawła. → Kazanie z Mszy z modlitwą o uzdrowienie. Bielsko-Biała, parafia św. Pawła. → Kazanie z Mszy z modlitwą o uzdrowienie. Bielsko-Biała, parafia św. Pawła. → Kazanie z Mszy z modlitwą uwolnienia. Bielsko-Biała, parafia św. Pawła. → Kazanie z Mszy z modlitwą uwolnienia. Bielsko-Biała, parafia św. Pawła. „Przyoblec nowe szaty życia”. → Kazanie z Mszy z modlitwą uwolnienia. Bielsko-Biała, parafia św. Pawła. → Kazanie z Mszy z modlitwą uwolnienia. Bielsko-Biała, parafia św. Pawła. → Konferencja – Wykład ks. Przemysława o nowej ewangelizacji w Rzeszowie „O co chodzi w nowej Ewangelizacji” → – Niewiara, czy wiara? → – Charyzmaty w ewangelizacji – Rola i znaczenie posługi sakramentalnej i charyzmatycznej w ewangelizacji (Poznań, Archidiecezjalne Forum Nowej Ewangelizacji) → – Jezus Zbawca przemienia nas – kazanie → ”Światło w mroku świata i życia” (msza o uzdrowienie) → ”Prawdziwy pokój” (II niedziela wielkanocna) → Msza Wieczerzy Pańskiej – ”Nowe Przymierze” → ”Droga błogosławienstwa i droga przekleństwa” → 'Służyć jedynie Bogu – żyć w wolności” (msza o uzdrowienie) → ”Znaleźć Prawdę i ją głosić” (Uroczystość Objawienia Pańskiego) Ks Przemysław Sawa o sobie: „Jestem prezbiterem diecezji bielsko – żywieckiej od 2 czerwca 2001 roku, doktorem teologii dogmatycznej. Pochodzę z Czechowic – Dziedzic. Jestem inicjatorem, a zarazem mianowanym przez biskupa bielsko-żywieckiego Dyrektorem Diecezjalnej Szkoły Nowej Ewangelizacji świętych Cyryla i Metodego w Bielsku – Białej. Przynależę do Ekipy Krajowej Szkoły Ewangelizacji św. Andrzeja (SESA) w Polsce, a 2 czerwca 2012 zostałem wybrany do Senatu Ogólnopolskiego Porozumienia Katolickich Kerygmatycznych Szkół Nowej Ewangelizacji. Jestem pracownikiem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach (adiunktem w Zakładzie Teologii Dogmatycznej). Z dekretu biskupa pełnię posługę egzorcysty w diecezji bielsko-żywieckiej. Interesuję się teologią dogmatyczną i teologią duchowości, duchowością zakonów i wspólnot, teologią niekatolickich wspólnot chrześcijańskich, liturgią i duchowością Kościoła wschodniego. Głoszę liczne rekolekcje, misje w parafiach oraz prowadzę kursy ewangelizacyjne. Mottem mojego posługiwania są słowa: Będziesz dla nich znakiem i poznają, że Ja jestem Pan (Ez 24, 27c). Ulubionymi fragmentami biblijnymi są następujące teksty: · Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii! (1 Kor 9, 16) · Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie (Mk 16, 17-18) · Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły (Mk 16, 20). · Otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie (Mt 21, 22).” źródło: => UZDROWIENIE W MOCY JEZUSA – Ks. Przemysław Sawa – Książka ukazuje potęgę Boga połączoną z pragnieniami i działaniem człowieka. Powstała z doświadczenia autora – kierownika duchowego, spowiednika i rekolekcjonisty oraz jego posługi modlitwą o uzdrowienie wewnętrzne, fizyczne i o uwolnienie. Lektura książki jest pomocna w osobistej formacji osób, które odczuwają duchową lub fizyczną chorobę i poszukują pomocy Jezusa….. => Zwycięstwo Światłości – Ks. Przemysław Sawa, Marzena Pietroszek – Teoretyczno-praktyczny przewodnik po walce duchowej i zagrożeniach wiary. Książka pozwala głębiej zrozumieć istotę ewangelizacji. Aby skutecznie ją przeprowadzić, konieczna jest posługa słowa, uzdrowienia i uwolnienia. Dlatego znajdziemy tu opis mechanizmów zniewolenia i praktyczne pomoce do odzyskania wolności wewnętrznej…. => Fitness duchowy [audiobook] – Ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski, Rafał Porzeziński, Paweł Kęska – Skupiając się na formie i dobrej kondycji, zapominamy o jednym… O duszy! A żeby utrzymywać dobrą formę naszego ciała, musimy zacząć od ducha! Musi być silny i wspierać nas na drodze w doskonaleniu. Ale jak ćwiczyć duszę? Czy istnieje jakiś zestaw ćwiczeń, które sprawią, że stanie się silna, mocna i godna naśladowania? Tak! Są takie ćwiczenia. Cykl „Fitness Duchowy” to radiowa perełka. 96 odcinków powstało w latach 2003-04 w Radiu Archidiecezji Warszawskiej „Józef”, gdzie cieszyło się wielkim uznaniem i sympatią słuchaczy. Cykl stał się znakiem rozpoznawczym stacji i wytyczył na kilka lat standardy nowoczesnej, radiowej ewangelizacji…. #codzienna_modlitwa_live_20_30Konferencja przed modlitwą o uzdrowienie, która poprowadził KS. Teodor w parafii pw. Św. Michała Archanioła we Wrocławiu.W mini
Chantelle Bardzo wtajemniczony Posty: 449 Rejestracja: 2010-04-11, 19:44 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Przykro się to oglada, majac swiadomosc jak duzo zla na swiecie do tej pory dzieje się z powodu braku myslenia i uporczywego trzymania się starodawnych tradycji, nie przekladalnych na dzisiejszy swiat. Ale musze przyznac , ze dawno tak się nie usmialam jak na tym filmie , byl to smiech polaczony z wieloma ''facepalmami '' Sothis Dyskusjoholik Posty: 789 Rejestracja: 2008-09-09, 22:39 Lokalizacja: Sheol Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Sothis » 2011-07-10, 03:53 Co to są "starodawne tradycje nieprzekładalne na dzisiejszy świat"? ps. Ten koleżka pytając pod koniec: "dlaczego wiara bez dowodów jest dobra?" popełnia błąd logiczny. Chantelle Bardzo wtajemniczony Posty: 449 Rejestracja: 2010-04-11, 19:44 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Chantelle » 2011-07-10, 14:15 Zdajesz sobie chyba sprawe , ze najwieksze religie swiata opieraja się na ksiegach w niezmienionej postaci , ktore powstaly tysiace lat temu? Troszke się chyba zdazylo pozmieniac prawda? Moglbys mi tylko powiedziec w ktorej to minucie bylo? Bo rzeczywiscie pytanie bez sensu, nie zauwazylam tego. Garest Zaawansowany Posty: 145 Rejestracja: 2014-02-10, 23:24 Lokalizacja: Polska Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Garest » 2014-02-23, 21:55 jesli chodzi o uzdrowienia za posrednictwem modlitwy to sa one mozliwe taki "ksiadz" (w "" bo niekazdy kasiadz ma powolanie do tego) moze stanowic pewnego rodzaju katalizator wierni wystawiajac rece w jego strone i modlac się przesylaja mu nieswiadomie energie on ja akumuluje wysylajac do osoby o ktora jest modlitwa sam stosowalem takie leczenie ale ja opieralem się na swojej energi ;p moje imie 40 i 4 chcesz wiedziec dlaczego ?? sprawdz sam ocen co slyszales napisz komenta to cie nic nie kosztuje Ivellios Administrator Posty: 4823 Rejestracja: 2004-08-28, 17:14 Lokalizacja: Katowice Imię i nazwisko: Marek Sęk Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Ivellios » 2014-02-23, 21:57 To nawet nie musi być ksiądz, a odbiorcy nie muszą być wiernymi spotykającymi się z nim osobiście. Wystarczy że osoba potrafi sprawnie pracować z energiami i może pomóc na odległość. Może choroby jako takiej nie usunie, ale pomoże z niej wyjść, "rozkodowując" przyczynę. Garest Zaawansowany Posty: 145 Rejestracja: 2014-02-10, 23:24 Lokalizacja: Polska Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Garest » 2014-02-23, 22:04 mozna tak powiedziec ale nie wystarczy zeby osoba potrafila pracowac sprawnie z energiami bo nawet mistrz nie bedzie wstanie kontrolowac energi na odleglosc wieksza niz 200 m ;d to wymaga ogromnej ilosci energi wlasnej moje imie 40 i 4 chcesz wiedziec dlaczego ?? sprawdz sam ocen co slyszales napisz komenta to cie nic nie kosztuje Ivellios Administrator Posty: 4823 Rejestracja: 2004-08-28, 17:14 Lokalizacja: Katowice Imię i nazwisko: Marek Sęk Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Ivellios » 2014-02-24, 02:51 Ja znam co najmniej jednego mistrza, który potrafi kontrolować energię, mieszkając kilkadziesiąt kilometrów ode mnie (ja - Katowice, on - Limanowa w Małopolsce), a nawet pracować z osobą znajdującą się setki czy tysiące kilometrów od niego (Agata, występowała kiedyś w Radiu Paranormalium - Mazury, a obecnie Anglia). Raz korzysta tylko ze swojej energii, kiedy indziej wspomaga się energią osób z nim współpracujących, np. podczas wspólnych działań czy medytacji grupowych. Garest Zaawansowany Posty: 145 Rejestracja: 2014-02-10, 23:24 Lokalizacja: Polska Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Garest » 2014-02-24, 03:00 bez przedmiotu lub silnej wiezi z osoba trzecia nie ma takiej opcji ja naprzyklad zalozylem "urok" na moja rodzinke dziala to tak ze niewazne jak daleko jestem od nich runa pobiera od nich negatywna energi (chodzi o choroby) i przesyla ja na mnie ;d i moge ta energia manipulowac i wysylac innym osoba z odleglosci nawet 50 km ale nieda się z odleglosci 50 km podmontowac czegos takiego nawet przez kamerke xP moje imie 40 i 4 chcesz wiedziec dlaczego ?? sprawdz sam ocen co slyszales napisz komenta to cie nic nie kosztuje Vampirio Dyskusjoholik Posty: 668 Rejestracja: 2011-04-27, 20:50 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Vampirio » 2014-03-01, 13:15 Mając choćby zdjęcie można okraść kogoś z energii lub mu ją przekazać na nieograniczony dystans. Jeśli ma się odpowiednie umiejętności z zakresu panowania nad energią można zrobić bardzo wiele, nie mając nigdy kontaktu fizycznego z osobą, z którą działamy. Garest Zaawansowany Posty: 145 Rejestracja: 2014-02-10, 23:24 Lokalizacja: Polska Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Garest » 2014-04-03, 23:22 tak ale niewystarczy umiec się poslugiwac energia im dalej wysylasz energie tym wieksze straty sa jej wiec co za tym idzie energia wlasna musi byc o duzym stezeniu czyli trzeba posiadac ogromne jej poklady ... natomiast za pomoca naprzyklad runy narysowanej na odwrocie zdjecia osoba doswiadczona jest w stanie stworzyc cos w rodzaju portalu dla energi ;d moje imie 40 i 4 chcesz wiedziec dlaczego ?? sprawdz sam ocen co slyszales napisz komenta to cie nic nie kosztuje Ivellios Administrator Posty: 4823 Rejestracja: 2004-08-28, 17:14 Lokalizacja: Katowice Imię i nazwisko: Marek Sęk Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Ivellios » 2014-04-05, 14:14 Ja zawsze energię wysyłam przez Wyższe Ja, udaje się to robić nawet na duże odległości. Przykładowo, raz było tak że ja siedziałem w Polsce, a przyjaciółka w Anglii, ja wysyłałem jej energię, ona w tym samym czasie czuła fizycznie wzrost energii. I nie było to w nocy, lecz w dzień, zresztą w tym czasie cierpiała na bezsennność, więc nie miała za bardzo jak sama sobie tej energii uzupełnić. Co więcej, dziewczyna działała wówczas na tak wysokich wibracjach i miała tak bardzo rozwinięte czucie, że czuła fizycznie dosłownie wszystko, każdy wzrost energii, spadek, każdy nawet najmniejszy atak. Niebieski Doświadczony Posty: 52 Rejestracja: 2015-03-10, 23:28 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Niebieski » 2015-04-08, 21:40 Ja np. nigdy energii nie wysyłałem ale ja przekonałem się na swojej skórze że zajmowane miejsce w kościele też jest ważne. w Kościele do którego chodziłem od małego lepiej jest mi z przodu po lewej stronie. Kiedy zmieniłem miejsce, i siedziałem gdzie indziej jakieś 1,5 roku, nic mi się za bardzo tak naprawdę nie udawało tzn. też było w porządku a le nie byłem do końca usatysfakcjonowany. Kiedy zmieniłem miejsce na stare jakoś się poprawiło na jeszcze lepsze. Poprawiło mi się samopoczucie, mniej się stresuję a to już jest coś. Może to te figurki które są na tym starym miejscu. Przyczyny tego zjawiska nie jestem w stanie dobrze wyjaśnić no bo niby jak. Wniosek jest więc taki że w kościele każde miejsce jest dobre bo przecież w każdym miejscu w kościele można się modlić i uczestniczyć we mszy ale... czasami trzeba trochę pomyśleć tak jak np. ja. Nie wiem czy wszystkich to dotyczy, możliwe że tak, możliwe że nie, nie wiem, nie wszystko się wie. Miało to jednak związek z moim zdrowiem ponieważ poprawiło mi się samopoczucie i mniej się stresuję. czyzo3 Zaawansowany Posty: 161 Rejestracja: 2013-04-23, 00:25 Lokalizacja: Malbork Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: czyzo3 » 2015-04-08, 22:04 Niebiebski, uwielbiam cię Powiedz coś więcej, o tych figurkach i powiedz, kiedy zauważyłeś, w jakich sposób i w jakich okolicznościach, że miejsce siedzenia w kościele ma wpływ na twoje samopoczucie? Jak już Niebieski temat odkopał, to ja tylko krótko się wypowiem na temat rozmowy jaka była wyżej. Uważam, że Ivellios i Vampirio mają rację, przy odpowiednim poziomie rozwoju energię można przesyłać na każdą odległość i manipulować nią wszędzie. Chociażby można przenieść swoje ciało astralne w jakiekolwiek miejsce i tam tą energią poprzez nie operować. Niebieski Doświadczony Posty: 52 Rejestracja: 2015-03-10, 23:28 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Niebieski » 2015-04-08, 22:24 Na mszy prze jakieś 1,5 roku miałem zwyczaj siedzieć z przodu w ławkach bez oparcia które zostały dodane przed główne ławki z oparciami. Na którejś mszy siedziałem z przodu na ławce bez oparcia sam i jakaś osoba zwróciła mi uwagę że zasłaniam jej ołtarz. Postanowiłem przenieść się na stare miejsce też z przodu kościoła ale na lewą stronę. Ważne jest to dla mnie dlatego ponieważ tak jak napisałem wyżej polepszyło mi się ogólnie samopoczucie i jestem teraz mniej podatny na stres. Nie wiem czy to te figurki, czy to ta lewa strona ale czuję się tam lepiej. Może dlatego że mniej mnie tam widać, jest tam przecież filar. W każdy bądź razie jestem teraz zadowolony i nawet ostatnio zaczęło się trochę lepiej mi układać w życiu. Jeżeli chodzi o te figurki to jedna trzyma miecz w jednej ręce a w drugiej ma kielich i ubrana jest na zielono i czerwono, na głowie ma koronę; druga figurka ubrana jest na czarno i w jednej ręce trzyma krzyż; po środku jest umieszczona Maryja z Jezusem na rękach. Kiedy byłem młodszy ubierałem się często w zieloną kurtkę i czerwone spodnie a teraz często ubieram się na czarno. Do kościoła w zasadzie chodzę ubrany na czarno. Zauważyłem to i jest to dla mnie takie trochę dziwne ale dobrze się z tym czuję. 9 Odpowiedzi 4328 Odsłony Ostatni post autor: Gość 1970-01-01, 03:00 2 Odpowiedzi 2753 Odsłony Ostatni post autor: sosnowiczanin 2013-05-07, 13:33 Kto jest online Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości
353 views, 11 likes, 3 loves, 0 comments, 1 shares, Facebook Watch Videos from Józef 33: "Jezus powiedział do chorej kobiety, która dotknęła się Jego
Dane kontaktowe Katolickie Stowarzyszenie Ewangelizacyjne „Posłanie” Biuro Stowarzyszenia: ul. Lecha 5-7 87-100 Toruń tel. +48 731 918 752 (czynny: w godz. e-mail: wspolnota@
Modlitwa o uzdrowienie serca pomaga nam uporać się ciągnącymi się nieraz przez pokolenia problemami, nie tylko zdrowotnymi. Jest ona odpowiedzią na pragnienie samego Boga, aby nasze serca stawały się na wzór Serca Jego Syna, Jezusa Chrystusa i Jego Matki Przenajświętszej, Maryi – przypomina ks. Sławomir Kostrzewa w konferencji
Tłumy wiernych uczestniczyły we wtorek w mszy świętej z modlitwą o uzdrowienie, którą w Sanktuarium Świętego Józefa Opiekuna Rodziny w Kielcach po raz kolejny odprawił franciszkanin - ojciec Józef spotkanie z tym charyzmatycznym kaznodzieją przyjeżdżają wierni nie tylko z diecezji kieleckiej, ale również z różnych stron Polski. Wielu chorych przybywa z nadzieją na cudowne Zawsze kościół jest wypełniony po brzegi. Wierni uczestniczą w nowennie do świętego Józefa opiekuna rodziny, później we mszy świętej, w modlitwie o uzdrowienie z nałożeniem rąk - wyjaśnia ksiądz proboszcz Jan Iłczyk. I dodaje, że wierni uczestniczący w tych modlitwach, a często są to osoby poważnie chore, niepełnosprawne, przynoszą później ojcu Józefowi podziękowania na piśmie za uzdrowienia, z opisaniem danego przypadku. Są one wpisywane do księgi parafialnej. -Są to ważne wydarzenia w życiu naszego kościoła, to też jest jego historia. Ale to dzięki ojcu Józefowi Witko mamy te wyjątkowe łaski - dodaje ksiądz proboszcz parafii Świętego Józefa Robotnika, która jednocześnie jest sanktuarium. - Dlaczego są tutaj tłumy? Bo jest Jezus i ludzie przyjeżdżają do Niego. Forma tej mszy pozwala sobie uświadomić Jego obecność w Eucharystii, w sakramentach świętych i doświadczyć Jego miłosierdzia. Stąd ci, którzy przyjeżdżają do tego sanktuarium, spodziewają się uzdrowienia od Jezusa, oczekują tego - mówił nam wczoraj przed mszą świętą ojciec Józef Witko, który obecnie pełni posługę duszpasterską w zgromadzeniu franciszkanów w Pińczowie. Kiedy ojciec Józef Witko odkrył w sobie charyzmat uzdrawiania? - Nie tyle zauważyłem, czy odkryłem, co miałem pragnienie modlitwy za chorych. To pragnienie było tak silne, że zacząłem się modlić, a Pan Bóg zaczął odpowiadać na te modlitwy - mówił nam ojciec Józef Witko. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Codziennie w listopadzie o godz. 1745 wypominamy wszystkich wiernych zmarłych zgłoszonych na wypominki; o godz. 1800 odprawiamy w Ich intencji nabożeństwo Drogi Krzyżowej, a w czwartki i niedziele nabożeństwo różańcowe. Natomiast o godz. 1830 Msza św. w intencji wszystkich zmarłych zgłoszonych na wypominki.
Co raz ktoś osuwa się nieprzytomny na posadzkę. - Nie wolno podnosić! – ostrzegają wierni. Krzysztof Kapica- Po północy, po nabożeństwie nie będzie pan zadawał takich pytań. Sam się przekona, co to znaczy być dotkniętym przez Boga - mówi energiczna liderka sporej grupy pielgrzymów z Nowej Sarzyny. Przywiozła ich do Jarosławia na spotkanie z ojcem Józefem Witko. Zadanie wydaje się proste, choć może nieco męczące - pojechać do Jarosławia na nocne spotkanie z charyzmatycznym kaznodzieją. Jego fenomen przyciąga tłumy i w czasie takich spotkań dzieją się niesamowite rzeczy. Mam napisać o tym reportaż. Robotę ma mi ułatwić Krzysztof, nasz fotoreporter, który utrwali wszystko "na kliszy".Służę Panu jak potrafięGodzina W świątyni wszystkie miejsca w ławkach zajęte. Na dziedzińcu przed kościołem oo. reformatów spory jak na tę porę ruch. Kręcę się między pielgrzymami. Niemal każdy taszczy składane stołeczki, taborety, plażowe się, bo Krzysztof gdzieś utknął po drodze, a nie zna miasta. Zagaduję młodych mężczyzn, którzy pilnują porządku przy wejściu. Tomasz Filip ma 33 lata. W Odnowie w Duchu Świętym "Ruah" udziela się od półtora roku. Tłumaczy, że to jego służba Bogu. Ojca Witko znał wcześniej, bo był w tej parafii kilka lat temu Ale nie wiedziałem, że jest on obdarzony taką mocą - mówi z przejęciem. Zaklina się, że doświadczył uzdrowienia na własnej skórze. - Miałem problem z nerkami. Pomogła modlitwa z ojcem Witko - świątyni zaczyna się wieczorne nabożeństwo. Przez główne drzwi nie wejdzie. Tomasz z Łukaszem (ten drugi służy od 10 lat, czyli od początku działalności ojca Witko) kierują kolejnych pielgrzymów do bocznych Wyłączyć komórki - przypominają.[obrazek2] Spotkanie kończy się specjalnym błogosławieństwem. Ojciec Józef wchodzi między ludzi i nakłada ręce na głowy wiernych. Napięcie sięga zenitu... (fot. Krzysztof Kapica)Pan zabiera bólCiemno. Zaczyna mi dokuczać chłód. Za lekko ubrałem się. Tego problemu, zdaje się, nie mają ludzie, którzy zdążają do kościoła. Zaczepiam na chybił Jeżdżę na spotkania od roku. Dzisiaj będę modliła się za złośliwą sąsiadkę, która mi dokucza - tłumaczy Teresa z czy co? Nie mam czasu na zastanawianie się, bo właśnie "wysypało" się dwa autokary pełne ludzi. Wypatruję ładną, 39-letnią brunetkę o długich kręconych włosach. To Violetta Zarzycka. Godzi się na rozmowę, ale równocześnie szuka męża i siostry, którzy zawieruszyli się w tłumie. Przyjechali z Chodla, małej miejscowości w Podążamy za ojcem Witko od półtora roku - mówi Violetta. - Jesteśmy na jego wszystkich spotkaniach modlitewnych. Zarzycka działa w kościelnej organizacji Legion Maryi. Opowiada mi niesamowite rzeczy. Jej siostra miała raka piersi. Pojawiły się przerzuty. Sytuacja wydawała się beznadziejna. - Zaczęłyśmy jeździć na spotkania modlitewne z ojcem Witko i rak się cofnął - przekonuje. Sama cierpi na stwardnienie rozsiane i choroby stawów. - Od roku zero objawów. A o bólach stawów zapomniałam. Pan zabiera ból - mówi z ogniem w oczach. Chcę poczuć dotknięcieGodz. Jakaś zakonnica przywiozła cały autobus wiernych "pozbieranych" z parafii od Janowa po Tarnogród. Kolejny autokar przywiózł dużo młodych ludzi. - Jesteśmy z Przysietnicy koło Brzozowa. O spotkaniach wiemy od znajomych - "meldują" w biegu i pędzą, by zająć dobre miejsce w może im dotrzymać kroku Tomasz Krasucki z Lublina. Od 25 lat, czyli od urodzenia, jest inwalidą. Dziedziniec klasztorny przemierza o kulach. - Dowiedziałem się o tych spotkaniach z Internetu. Chcę poczuć dotknięcie Boga. Modlitwa przemienia. Może przemieni mnie fizycznie - pyta sam siebie i odruchowo zawiesza wzrok na bezwładnych mszy parę osób wychodzi na zewnątrz zaczerpnąć świeżego powietrza. My również po trochu na dworze po trochu w kościele. Wszyscy w skupieniu czekają na ojca Witko. Ja tylko głoszę Słowo!Nagle poruszenie, bo paru mężczyzn w brązowych habitach bocznymi drzwiami zmierza do zakrystii. Wpadam za nimi. Wysoki, lekko łysiejący mężczyzna patrzy na mnie ciepło spod okularów. To ojciec Józef Witko. Wysłuchuje mojej prośby. Nie zgadza się na dłuższą rozmowę, bo ma zakaz kontaktu z dziennikarzami. Ale nie przeszkadza mu obecność dziennikarzy w kościele. Techniczne sprawy mamy uzgodnić z ojcem Teodorem. - Cuda? Jakie znowu cuda! Ja tylko głoszę Słowo. Pomagam ludziom dotrzeć do Boga. To co się dzieje, to wyłącznie Jego dzieło - zbywa mnie ojciec Witko, gdy chcę, by skomentował niektóre opinie wiernych. Śpieszy się, bo o początek modlitewnego Krzysztofa i przeciskamy się przed ołtarz. Wśród mocno poruszonych ludzi widzę młodą kobietę o niepospolitej urodzie. Proste, długie czarne włosy. Mężatka bo ma na palcu obrączkę. Na oko trzydzieści lat. Wzrok przyciąga nie tyle uroda co wyraz twarzy. Widać, że ma ważną sprawę do jest prawo miłościSiadam na stopniach ołtarza, bo tylko tu jest wolne miejsce. Jakaś blondynka podaje mi małą poduszeczkę. - Od betonu zimno - mówi ojciec Józef. Łatwo nawiązuje kontakt. Każdą grupę pielgrzymkową witają gromkie oklaski. Zakonnik co raz sypie jakąś anegdotą, co raz wybuchają salwy Trzeba wierzyć, że dostaniemy od Boga to, o co prosimy. To wiara czyni dobro - Takie jest prawo miłości! - śpiewa falujący tłum z rękoma uniesionymi w przemian z ojcem Teodorem mówią o Bogu, miłości Bożej. 8-letnia dziewczynka wtula się w ramiona matki i zasypia. Dorośli słuchają w muzyka. W innych okolicznościach widok starszych pań śpiewających oazowe piosenki z pełną "choreografią" do danego utworu mógłby wydawać się śmieszny. Ale to nie zabawa. To modlitwa. Na "normalnej" mszy trudno wyobrazić sobie staruszkę, jak macha rękami i robi skłony. A tu nikogo to nie dziwi. Starsi i młodzi modlą się śpiewając."Moja" brunetka próbuje, ale śpiewanie jej nie idzie. Smutnymi oczami wpatruje się w zakonnika. Intencje pójdą z dymemModlitwa różańcowa. Prowadzi ją ojciec Józef, po czym oddaje głos potężnemu franciszkaninowi. Ojciec Teodor tubalnym głosem zapowiada, że skończy konferencję nieco wcześniej, żeby przed północą wierni zaczerpnęli świeżego powietrza. Ludzie słuchają w skupieniu. Z krótkiej przerwy mało kto korzysta. Co raz ktoś przeciska się przez tłum i wrzuca jakieś karteczki do kartonowego pudła na To intencje do Boga. Nikt ich nie czyta. Po spotkaniu będą spalone - wyjaśnia mi sąsiadka z przedsionka. O północy ojciec Józef czyta te intencje, które dostał wcześniej od wiernych. Ludzie proszą o dar potomstwa, ktoś dziękuje za uzdrowienie kręgosłupa, inny za uzdrowienie od nowotworu, ktoś prosi o uwolnienie od nałogu, jakaś matka prosi o zdrowie psychiczne dla córki. Gdy z ambony padają słowa o potrzebie modlitwy za małżeństwo w kryzysie, brunetka jest mocno poruszona. Łzy spływają po żywe świadectwoGodzina Kończy się msza, ludzie przystępują do komunii. Modlą się w ciszy i skupieniu. Nastoletnia dziewczyna osuwa się na ramię matki. Wydaje się, że śpi. Ojciec Józef zaprasza chętnych, żeby opowiedzieli, co już wymodlili u Boga. Kolejno wychodzą przed ołtarz i dzielą się swoimi świadectwami. 49-letnią Izabelę wykluczyła z zawodu nauczyciela choroba. Teraz odzyskała zdrowie i sens życia we wspólnocie. Kobieta z Tomaszowa mówi, że modlitwą uwalnia męża z alkoholowego z Marcinem są z Janowa Lubelskiego. Dziękują publicznie za uzdrowienie. Marcin poczuł dotknięcie na przemianęW kościele robi się gorąco. Sporo osób zrzuciło wierzchnie okrycia. Pewnie po części "sprawcą" jest ojciec Witko. Ludzie słuchają wypowiadanych jak mantry słów franciszkanina. Godz. Od ołtarza płynie dziwna melodia. Kościół wypełniają modulowane dźwięki. Nie ma słów. To modlitwa językami...Ktoś słabnie. Inni w modlitewnym uniesieniu czekają na najważniejszy dla nich moment. Wyraźnie na to samo czeka brunetka, która klęczy na stopniach czego szukaliNie zawsze nocne czuwania kończą się specjalnym błogosławieństwem. Dzisiaj Ojciec Józef będzie nakładał ręce - uprzedza starsza pani. Tłum czeka w skupieniu. Zakonnik wchodzi między ludzi. Nakłada ręce na głowy wiernych i każdego błogosławi z osobna. Napięcie sięga zenitu. Jakaś kobieta osuwa się nieprzytomna na posadzkę. Nikt jej nie Nie wolno! - słyszę ostrzegawczy głos. Nikt już nie panuje nad tłumem. Co raz ktoś pada w dziwnym letargu na ziemię. - Są w spoczynku. Nic im nie będzie - odsuwa mnie kobieta, gdy chcę podnieść staruszkę, która padła u moich stóp. Kątem oka widzę, jak franciszkanin nakłada ręce na "moją" brunetkę. Kobieta nie płacze. Jest spokojna, jakby uwolniona od problemów. Modli się jeszcze, ale jest zupełnie kimś innym. Po jakimś czasie z tłumem ludzi "wypływa" boczną nawą z teraz zauważam, że z nieukrywaną satysfakcją przygląda mi się mieszkanka Sarzyny, którą zagadnąłem na początku, po co tu Zrozumiał pan - bardziej stwierdza niż pyta.
aoSIvkN.
  • segb0ig3qi.pages.dev/120
  • segb0ig3qi.pages.dev/207
  • segb0ig3qi.pages.dev/293
  • segb0ig3qi.pages.dev/297
  • segb0ig3qi.pages.dev/255
  • segb0ig3qi.pages.dev/62
  • segb0ig3qi.pages.dev/88
  • segb0ig3qi.pages.dev/20
  • segb0ig3qi.pages.dev/349
  • msza o uzdrowienie ks witko